niedziela, 22 czerwca 2014

Ta część jest beznadziejna, ale jest. To raczej kolejna podczęść. Jestem z niej bardzo niezadowolona.
                                                                XXVII Part II
Stała w bezruchu, patrzyła z niedowierzaniem prosto w oczy mężczyzny. Nie płakała, już nie mogła. To zbyt ją zraniło. Kochała swoje dziecko ponad wszystko. Po części przelała swoją miłość do Andrzeja na ich syna. –Właśnie na NASZEGO syna – pomyślała i po raz kolejny poczuła ukłucie w sercu. Teraz wiedziała, że to był błąd ,ogromny błąd. Tłumaczyła sobie, że chciała uchroń małego przed cierpieniem ,odrzuceniem ,ale czy to było prawdą? Tak naprawdę chciała chronić siebie . Przed czym? Przed kolejnym zranieniem. Samotnością. Bólem. Właśnie teraz to czuła, więc jaki miało to sens ? Przed tym nie da się uciec. Zbyt późno to zrozumiała. Zapłaciła za to cenę ,o wiele za wysoką. Przypomniała sobie ostatnią kłótnię z synem, po raz kolejny spojrzała na pełne troski oczy Andrzeja.-Jak mogłam – pomyślała. Skrzywdziła dwie najukochańsze osoby w swoim życiu. Dlaczego ? Bała się . Owładnęły ją sidła strachu. Myślała, że jest twarda ,silna, że niczego się nie boi. W rzeczywistości jednak było zupełnie inaczej. Ukrywała to, ale właśnie strach był jej największą słabością. Potrafił owładnąć ją  w jednej chwili. Teraz bardzo tego żałowała, lecz wiedziała ,że nawet jeśli cofnęłaby czas i tak nie byłaby w stanie  postąpić inaczej. W tej chwili poczuła prawdziwie  gorzki smak swej decyzji i swoich słabości. Być może przez swoje zaślepienie straciła szansę na szczęście ,dla siebie ,Andrzeja ,Alex’a. Odkryła jak wiele innych  osób zostało dotkniętych jej decyzją. Pomyślała o Agacie ,Marku, Adamie. To bolało ,bardzo. Nie chciała nikogo skrzywdzić ,a jednak. Im bardziej próbowała ukryć pewne fakty ,tym szybciej tonęła w wirze tajemnic, niedomówień , a za nią tonęli wszyscy jej bliscy. Westchnęła. Miała żal, niewyobrażalny żal ,lecz tylko do siebie.  
Patrzył na ciągle zmieniający się obraz twarzy Wiktorii. Spojrzał  w  jej szmaragdowe oczy, nie potrafił nic z nich wyczytać. Sam nie wiedział ,dlaczego   wypowiedział ostatnie słowa, wcale tak nie myślał. Znał Wiktorię ,swoją Wiktorię. Wiedział jaka była, jaka jest. Zdał sobie sprawę ,że to musiało bardzo ją dotknąć. Chciał ją objąć ,przeprosić ,ale wiedział ,że na pewno by go odtrąciła. Kilka minut stał i w ciszy przyglądał się kobiecie. Nienawidził bezczynności  .Musiał coś zrobić ,cokolwiek. Podszedł do Rudowłosej.
-Wiki –powiedział stłumionym głosem  ,nie zareagowała ,nadal nieprzytomnym wzrokiem patrzyła w stronę okna –Wiktoria – powtórzył ,nic. Delikatnie uniósł jej podbródek do góry ,zmuszając ją by spojrzała mu w oczy.
-Przepraszam –powiedział swoim niskim głosem ,dopiero w tej chwili na niego spojrzała ,widział smutek w jej oczach.
-Nie ,Andrzej –powiedziała cicho i odsunęła się od niego ,patrzył na nią z lekkim zaskoczeniem– To ja przepraszam –powiedziała wyraźnie ,dopiero w tym momencie tłumione łzy  zaczęły spływać jej z oczu. Nawet nie zauważyła ,kiedy wtuliła się w jego tors. On również był zaskoczony ,objął ją najmocniej jak potrafił ,myślał ,że to kolejna mrzonka jego umysłu, a gdy ją puści  ,jej postać jak mgła zniknie równie szybko jak się pojawiła. Jednak to nie był kolejny sen. Stali w ciszy delektując się swoja obecnością ,nie potrzebowali słów ,jedynie siebie. Zdawać by się mogło ,że zapomnieli o problemach i odbytej chwilę temu ostrzejszej wymianie zdań. Odgarnął jej rude włosy.
-Boję się –powiedziała ,zaciskając lekko wargi
- Czego ?-zapytał ,nie odwracając od niej wzroku
- Tego, że zaraz się to skończy ,że znów zostanę sama –powiedziała szczerze – że stracę Alex’a ,że on tego nie zrozumie…- kontynuowała
- Wszystko będzie dobrze –stwierdził pewnie ,choć wyjątkowo ton jego głosu nie wyjawiał znanej jej pewności . W tej chwili była skłonna uwierzyć w każde jego słowo. Chciała wierzyć ,lecz  w jej umyśle pojawiały się coraz to nowe wątpliwości
- Nie wiem –stwierdziła
- Dlaczego ?-zapytał ,choć wiedział ,że na początku nie będzie mu łatwo
- Alex jest… -zaczęła ,lecz przerwała na chwilę – bardzo przywiązany do tego miejsca ,rodziny mojego męża – kontynuowała niepewnie ,posmutniał . To najbardziej go bolało. Fakt ,że jego syna wychowywał inny mężczyzna ,że to dla tego człowieka w sercu chłopca zarezerwowane było miejsce : tata. Prawie w ogóle go nie znał ,nic o nim nie wiedział ,był dla niego całkiem obcym człowiekiem .  Wiedział ,że trudno będzie mu wzbudzić jego zaufanie ,nie mówiąc nawet o wymienionym wcześniej miejscu. Nigdy nie podejrzewał siebie o przypływ uczuć rodzicielskich ,lecz chciał być kimś ważnym dla tego malca ,a nie być tylko jakimś panem . Nawet nie wiadomo kiedy , to stało się jego  priorytetem. Chciał go poznać ,a w tej chwili choćby zobaczyć.
-Rozumiem – odparł  bez uczucia
- Andrzej –zaczęła – Wiem ,że nie będzie łatwo. On ma trudny charakter . Jest za bardzo  podobny do ciebie –powiedziała ,nerwowo zakładając kosmyk włosów za ucho ,uśmiechnął się lekko.
-Chciałbym go zobaczyć –stwierdził
-Na to jest chyba jeszcze za wcześnie –odpowiedziała ,lekko zmieszana
- Za wcześnie – ironicznie podkreślił dwa ostatnie słowa – Wiki –dodał ,patrząc prosto w jej oczy – Ja chcę go tylko zobaczyć ,nawet nie muszę z nim rozmawiać- kontynuował
-Teraz i tak to nie jest możliwe – powiedziała – Jest w Surry …..-nie dokończyła . Usłyszeli ciche pukanie do drzwi ,momentalnie odsunęli się od siebie.
-Wiki –Ellie odruchowo wtargnęła do gabinetu przyjaciółki ,kiedy zobaczyła w nim mężczyznę ,wysłała Rudej pytające spojrzenia ,powoli wszystko zaczęło układać się w jej umyśle w jedną całość . – Te oczy – przypomniała sobie swoje wcześniejsze spostrzeżenie ,chwilę stała obserwując zarówno Wiktorię jak i profesora .
-To ja może ….-zaczęła lekko zmieszana chirurg , Falkowicz wyprzedził jej słowa
- Andrzej Falkowicz .Bardzo mi miło –powiedział ,całując w dłoń kobietę . – Który facet w tych czasach to robi ?! –westchnęła w myślach szatynka
-Elizabeth Sanderson – przedstawiła się pospiesznie ,nastała niezręczna chwila ciszy ,podczas której Ellie jeszcze dokładniej przyglądała się postaci profesora ,otrząsnęła się po chwili .
-Właśnie wpadłam do ciebie –zaczęła zwracając się do zielonookiej ,nie czuła się zbyt swobodnie – Skończyłam dyżur i myślałam ,że wezmę  Alex’a  na te dwie godziny do parku obok – dokończyła
- Alex’a ?- zapytała zdziwiona Wiki ,Profesor  z ciekawością spojrzał na brunetkę
- No tak –wybąkała ,czując na sobie ich spojrzenia – John jakieś trzydzieści minut temu  przyprowadził go do szpitala ,poszedł do twojego gabinetu . Sądziłam ,że jest tutaj –tłumaczyła zdziwiona
- Co ?! – powiedziała cicho Wiktoria ,z przerażeniem spojrzała na przyjaciółkę

- Nigdzie go nie widziałam ,jeśli tu go nie ma…..-zaczęła  Ellie …

30 komentarzy:

  1. Nie no dla mnie bomba :) I to że Wiki się nie odsunęła od Andrzeja jak ją przytulił to był naprawdę postęp. Pani chirurg po stracie męża potrzebuje bliskości i czułości,za dużo na Nią spadło. Teraz jeszcze ta sprawa z Alexem i Andrzejem :( Wie,że w tym momencie tą czułość może jej dać Falkowicz i to mi się bardzo podoba :) CZEKAM NA SZYBKI NEXT!!! Pozdrawiam / Julka

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi też się bardzo i to bardzo podoba :) Ten moment,w którym Wiki bez zastanowienia przytula się do Andrzeja był wzruszający. Jestem ciekawa gdzie będą szukać Alexa i czy Go szybko znajdą ? Jestem również ciekawa jak Alex będzie się zachowywać w stosunku do rodziców. / Magda

    OdpowiedzUsuń
  3. Wzruszająco opisałaś relacje Wiki i Andrzeja,to jest fajne :) CZEKAM DZIŚ MOŻE JESZCZE NA NEXT :) ? / Maciek

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne :) DODAJ DZIś PROSZĘ KOLEJNĄ CZEŚĆ / Kinga

    OdpowiedzUsuń
  5. To jak z tym nextem dziś? Proszę :) / Maciek

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzis next!!! :) / Juśka

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedy coś słońce dodasz ? / Maciek

    OdpowiedzUsuń
  8. To kiedy next słońce Nasze :) ? / Julka

    OdpowiedzUsuń
  9. Żyjesz? :) Dodasz dziś następną część? / Justyśka

    OdpowiedzUsuń
  10. No bez jaj :) Dlaczego każesz tak długo czekać nam na kolejna część? Dodasz dziś? / Maciek

    OdpowiedzUsuń
  11. Kocha czekamy na nową część i nic nie ma :( Dodasz dziś ? / Magda

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie trzymaj nas dłużej w niepewności . DODAJ DZIŚ !!! / Justyśka

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo was przepraszam ,ale jestem odcięta od internetu. Część pisana z komórki w galerii handlowej - to chyba nie jest dobry pomysł. Musicie poczekać. To nie moja wina ):

    OdpowiedzUsuń
  14. No i kiedy kolejna część?

    OdpowiedzUsuń
  15. Kolejna część na 100 % pojawi się jutro :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Fantastycznie Kochana!!! / Julka

    OdpowiedzUsuń
  17. to ja juz chyba nie zasne haha

    OdpowiedzUsuń
  18. Już jest jutro i co ? / Maciek

    OdpowiedzUsuń
  19. No gdzie ten nxt? / Justyśka

    OdpowiedzUsuń
  20. No bez przesady :P Gdzie ten next? / Magda

    OdpowiedzUsuń
  21. Obiecałaś next w niedzielę,a już kończy się poniedziałek i co ? / Maciek

    OdpowiedzUsuń
  22. Dlaczego nas tak traktujesz? Dodaj dziś next

    OdpowiedzUsuń
  23. Następnym razem nie obiecuj niczego,bo i tak sie nie wywiązujesz z umowy ;) Czekam nadal !!! / Juśka

    OdpowiedzUsuń
  24. Obiecałam,bo myślałam ,że mi się uda,ale niestety.Nie ma mnie w domu. Chwilowo (2 dni) byłam ,a obecnie jestem w miejscu ,w którym nie mam dostępu do internetu ,tą wiadomość piszę z MaC'a. Nawet nie wiecie jak mi głupio ,że was wystawiłam ,ale nie mam tu warunków. Ostatnio jestem strasznie zajęta . Jak mi się uda ,to coś czytam i komentuję w sieci ,ale skończył mi się net w fonie. JESZCZE RAZ BARDZO PRZEPRASZAM !!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  25. To kiedy sie pojawi next? / Malwa

    OdpowiedzUsuń
  26. Kiedy w końcu dodasz next? Strasznie tęsknie za opo./ Maciek

    OdpowiedzUsuń
  27. Dodaj next!!!! Przynajmniej napisz kiedy go dodasz,albo się odezwij bo sie martwię. Dłuższy czas już do Nas nie piszesz....... / Magda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem,że dawno nie pisałam ,ale od początku wakacji jestem w rozjazdach. Nie było mnie dwa tygodnie ,wróciłam na dwa dni i kolejny prawie dwutygodniowy wyjazd. Nie miałam dostępu do internetu. Sporadycznie tylko wpadałam poczytać czyjś blog. Wiem ,że next powinien być od bardzo dawna i bardzo was za to przepraszam :( Miałam fazę na całkowite skończenie z pisaniem ,ale chcę jeszcze dokończyć to opowiadanie ( a części w planach było jeszcze wiele) . W chwili obecnej trudno powiedzieć ,kiedy pojawi się next. Jestem nadal bardzo zajęta. Nie bywam w domu , komputer porósł kurzem. Taki urok wakacji. Jednak zamierzam w przyszłym tygodniu lekko się ogarnąć ,przysiąść i wreszcie dokończyć zaczętą przed miesiącem część. Na pewno będzie trudno po takiej przerwie :( Mimo wszystko postaram się i mam nadzieję ,że was nie zawiodę ...Dziękuję ,że jeszcze czekacie. Pozdrawiam i proszę jeszcze o odrobinę wyrozumiałości. Do next'a
      Marthson
      Jeszcze raz bardzo was przepraszam :(

      Usuń
    2. No i jak tam samopoczucie i wena ? Kiedy dodasz następną część ? Pozdrawiam / Julka

      Usuń